Przejdź do głównej zawartości

Kilka słów chwilowego malkontenta na temat zmiany w edukacji

"Im dłużej byliśmy odcięci od świata i od kobiet, tym więcej mówiło się o kobietach, ze wszystkimi szczegółami, ze wszystkimi detalami; wspominano ich pieprzyki, rysowano (ołówkiem na papierze, oskardem w ziemi, palcem na piasku) linie ich piersi i pośladków"- tak o tęsknocie i pragnieniu pisał Milan Kundera w "Żarcie. "
Rzecz Kundery o uwikłaniu człowieka w historię przywiodła mi na myśl nasze polskie, a może tylko moje, uwikłanie w edukację. Noce i dnie poświęcone sprawie uczenia, nauczania, edukowania.Często zastanawiam się  czy możliwa jest zmiana edukacji bez zmiany społeczeństwa i dochodzę do wniosku, że nie jest to możliwe. Ktoś odpowie mi, że kropla drąży skałę i małe działania wielu osób przyczynią się do zmiany.

Zastanawiam się jednak nad tym w kontekście małej szkolnej akcji - Maratonu pisania listów pod patronatem Amnesty International. Pomysłem na realizację w naszej szkole natchnęła mnie Marzanna Wiśniewska, której bardzo dziękuję. Akcję realizuję w szkole razem z koleżanką. Napisałyśmy listy do rodziców, które były odczytane na zebraniach. Po kilku dniach, dla przypomnienia, wysłałyśmy wiadomości, w których podałyśmy informację, gdzie można zapoznać się z historią kobiet, znaleźć wzór listu do przepisania. Niektórzy rodzice poprosili o wydrukowanie wzoru i przekazanie dziecku, inni poprosili dziecko by zrobiło zdjęcie listu i też zadeklarowali przepisanie. Jedna z matek napisała już 4 listy. Tylko jeden z rodziców na mój e-mail odpisał BEZ KOMENTARZA. Cieszę się, że postanowił akcji nie komentować :)  Uczniowie do przepisywania i pisania samodzielnych listów podeszli po uczniowsku. Jednym się nie chciało, a inni poświęcali każdą z przerw by napisać kolejny list. Byli też tacy uczniowie, którzy zostali po lekcjach, inni obiecali, że przekonają swoich rodziców do napisania. Jedna z dziewczynek zastanawiała się jak mogłaby zaangażować swego tatę w napisanie listu choć tata jest za granicą. Każdy miał wybór- mógł napisać, ale nie musiał, jeśli nie chciał. To jednak nie uczniowskie i rodzicielskie zachowania wytrąciły mnie z rytmu i natchnęły do zawodzenia na temat cieni edukacji.
Natknęłam się na raport organizacji Ordo Iuris. W maju 2017 roku Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris rozpoczął kampanię „Chrońmy Dzieci!”, mającą na celu pomoc rodzicom w rozpoznaniu organizacji, z którymi ich dzieci mogą zetknąć się podczas zajęć szkolnych. Poniżej link do raportu, w którym wymienione są szkoły rozpoznane jako zagrażające dzieciom, bo mówiące o LGBTQ, gender, transpłciowości czy organizujące warsztaty, które przybliżają młodym ludziom temat poszanowania godności człowieka niezależnie od jego orientacji seksualnej, religii, którą wyznaje albo szkoły, które korzystają z materiałów edukacyjnych Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny czy Kampanii przeciw Homofobii:

Raport Ordo Iuris

Artykuł w "Gazecie Wyborczej"

Żaden rozwój, żaden postęp nie byłby możliwy bez zmiany. Zachodzę jednak w głowę  jak to się stało, że dopuściliśmy do takiej zmiany? W kontekście raportu Ordo Iuris i stanowiska MEN zastanawiam się czy w walce o kształt edukacji nie zapomnieliśmy o tym, co najważniejsze- prawach człowieka? Zadaję sobie także pytanie czy nasze społeczeństwo jest gotowe do zmiany i czy chce ją przyjąć? Może nasze marzenia o zmianie w edukacji są tylko mrzonkami tych, którzy wiedzą, że można byłoby inaczej i jak bohater Kundery tęsknią za kobietą, bo jej nie mają? A innym jest ona niepotrzebna.

Komentarze

  1. Bardzo słuszne rozważania i dość przytłaczające, chociaź ja ciągle jestem dobrej myśli...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Śródroczna ocena klasyfikacyjna

Zbliża się okresowe podsumowanie osiągnięć edukacyjnych uczniów z zajęć edukacyjnych i zachowania zwane klasyfikacją śródroczną. W dokumentach prawa oświatowego nie ma wzmianki na temat przewidywanej śródrocznej oceny klasyfikacyjnej z zajęć edukacyjnych i przewidywanej śródrocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania. Uczeń jest nadal w procesie uczenia, do końca roku szkolnego pozostało jeszcze sporo czasu i to śródroczne podsumowanie powinno być dla niego wskazówką, jak pracować dalej, aby mógł się samodzielnie rozwijać. Przypomnę tylko brzmienie art. 44b ust. 6, który mówi, co obejmuje ocenianie wewnątrzszkolne. Jak widać nie ma tu przewidywanej oceny klasyfikacyjnej. Ocenianie wewnątrzszkolne obejmuje: formułowanie przez nauczycieli wymagań edukacyjnych niezbędnych do otrzymania przez ucznia poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z obowiązkowych i dodatkowych zajęć edukacyjnych oraz zajęć, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 13 ust. 3 (tj. zaję

Cykl lekcji do "Opowieści wigilijnej"

Omawianie "Opowieści wigilijnej" rozpoczęliśmy od wskazania elementów świata przedstawionego oraz ustalenia, który z tytułów książki jest właściwy- "Opowieść wigilijna" czy "Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu." Omawiając układ wydarzeń, zaproponowałam uczniom napisanie streszczenia. Tę formę wypowiedzi wprowadziłam niedawno i wymagała ona jeszcze ćwiczeń. Na początku przypomnieliśmy wyznaczniki streszczenia. Napisaliśmy plan najważniejszych wydarzeń: 1. Postępowanie Scrooge'a. 2. Odwiedziny ducha Marleya. 3. Odwiedziny trzech duchów. 4. Przemiana Scrooge'a. Po napisaniu streszczenia poprosiłam uczniów by jeszcze raz wskazali zdania, które odnoszą się do planu wydarzeń. Uczniowie zauważyli, że jedynie punkt 3 omówiony jest w 2 zdaniach, a reszta punktów to jedno zdanie streszczenia. Następnie poprosiłam by w tekście streszczenia uczniowie odszukali przymiotniki i przysłówki. Znaleźliśmy 2 przymiotniki. Zadałam uczniom pytania o dłu

Cykl lekcji do "Tajemniczego ogrodu"

Omawianie lektury rozpoczęliśmy od tytułu. Uczniowie podczas czytania mieli zaznaczyć opisy miejsc zawarte w lekturze. Podzieliłam uczniów na 3 grupy. Jedna  z nich miała odszukać opis ogrodu po pojawieniu się tam pierwszy raz Mary, druga grupa-  odszukała opis ogrodu wiosną, a trzecia grupa- ogród jesienią. Po odszukaniu opisów udaliśmy się na dwór by wykorzystać resztki śniegu do namalowania farbami ogrodów z opisu. Praca nie była łatwa. Część uczniów malowała rękoma, palcami, a nie pędzlami, inni oprócz farb do wykonania ogrodu używali zeschłych liści i patyków. Do poszczególnych ogrodów uczniowie dotarli skacząc przez skakanki, jak Mary Lennox, gdy otrzymała ją pierwszy raz od Marty.  Przy obejrzeniu każdego ogrodu zadawałam pytania o to, co pojawiło się w ogrodzie, na ile jest to zgodne z opisem, jakie trudności towarzyszyły uczniom. Część uczniów trudności w malowaniu odniosła do trudności związanych z uprawą roślin i dbaniem o ogród. Jaki był cel tej lekc